Trzech doświadczonych strażaków z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Kraju Krasnojarskiego zginęło w pożarze składu części samochodowych, jaki wybuchł w środę przed południem lokalnego czasu. Ich śmierć potwierdził mer Krasnojarska. W akcji uczestniczy ponad 150 strażaków.
Informacja o pożarze składu przy ulicy Kalinina w Krasnojarsku na Syberii do regionalnego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (MCzS) wpłynęła tuż po godzinie 10. lokalnego czasu. Na miejsce skierowano 48 strażaków i 15 jednostek techniki z krasnojarskiego garnizonu. Według początkowych informacji pożar objął powierzchnię 800 metrów kwadratowych. W budynku miała znajdować się jedna osoba. Gdy pierwsi ratownicy dojeżdżali na miejsce, nad płonącym obiektem unosił się gęsty, czarny dym.

Mimo wysiłku strażaków ogień rozprzestrzenił się na powierzchnię 3500 metrów kwadratowych, a dach składu autoczęści zawalił się. Wówczas, na miejscu było już 110 strażaków i 33 jednostki. W trakcie akcji gaśniczej utracono kontakt z trzema strażakami prowadzącymi działania wewnątrz budynku. Wiele wskazuje, że zawalił się na nich dach budynku. Według rosyjskich mediów, wcześniej strażacy mieli zgłosić kierującym akcją, że w butlach skończyło się im powietrze. Przez ponad godzinę nie skontaktowali się z punktem obsługującym aparaty powietrzne na miejscu akcji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Pożar udało się zlokalizować około godziny 15:30 czasu moskiewskiego. W zgliszczach natrafiono również na zwłoki pracownika magazynu. Śmierć trzech strażaków potwierdził w mediach społecznościowych mer Krasnojarska Siergiej Eremin. Ich ciał dotąd nie odnaleziono, stąd też MCzS, i Komitet Śledczy Prokuratury informacji o śmierci strażaków nadal nie potwierdzają. Jak poinformował portal Проспект Мира tragicznie zmarli strażacy mieli 46, 45 i 27lat. Dwaj z nich służyli w stopniu starszego chorążego, trzeci w stopniu sierżanta.
Śledztwo w sprawie pożaru wszczął Komitet Śledczy Prokuratury. Z kolei Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Kraju Krasnojarskiego powoła specjalną komisję, która zajmie się wyjaśnianiem okoliczności i przyczyn pożaru. Jedna z hipotez zakłada wybuch butli z gazem.
Foto: 24.mchs.gov.ru