Bartkowiak krytykuje działania KG PSP podczas powodzi. Na krytykę zareagował m.in. gen. Grosset
Klub Parlamentarny PiS zorganizował w Sejmie konsultacje eksperckie pod hasłem. „Powódź 2024: przyczyny i skutki”. W spotkaniu wziął udział m.in. były komendant główny PSP Andrzej Bartkowiak, który mocno skrytykował działania obecnego kierownictwa PSP. Na krytykę zareagował m.in. były wiceszef PSP Ryszard Grosset.
Do sytuacji bez precedensu, w ponad 30-letniej historii Państwowej Straży Pożarnej, doszło w sobotę (28.09) w Sejmie RP. Tego dnia Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości zorganizował tzw. konsultacje eksperckie poświęcone przyczynom i skutkom powodzi, która przed dwoma tygodniami nawiedziła południowo-zachodnie rejony kraju. Parlamentarzyści i związani z tym ugrupowaniem eksperci doszukiwali się błędów obecnej administracji państwa, których następstwem była tragiczna w skutkach powódź. Według aktualnych, oficjalnych informacji Policji w wyniku powodzi życie mogło stracić 9 osób.
Wśród pisowskich ekspertów nie mogło zabraknąć gen. bryg. w st. spocz. Andrzeja Bartkowiaka, do niedawna szefa PSP. Bartkowiak w dosyć mocnych słowach skrytykował działania swoich niegdysiejszych współpracowników z centrali Państwowej Straży Pożarnej. Zarzuty te sprowadzają się do bagatelizowania prognoz z Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności (UMOL), a także spóźnionej i nieadekwatnej do sytuacji reakcji ze strony obecnego kierownictwa Komendy Głównej.
Według Bartkowiaka pierwsze alarmistyczne prognozy dotyczące powodzi z UMOL do Komendy Głównej PSP wpłynęły już 10 września. Zdaniem Bartkowiaka zostały jednak zignorowane, podobnie jak rzekome informacje od szefów czeskich służb. Czescy strażacy mieli ostrzegać swoich polskich odpowiedników, że od ich strony do Polski idzie woda porównywalna z tą z powodzi w 1997 roku, albo i większa. Andrzej Bartkowiak zauważył również, że w pierwszych godzinach w newralgicznych miejscach działało zaledwie 700 strażaków z krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, podczas gdy potencjał systemu to ok. 250 tys. strażaków. Skrytykował też zaangażowanie w działania niewielkiej ilości łodzi płaskodennych i pomp „wysokiego ciśnienia” (sic!). To wszystko miało doprowadzić do paraliżu w funkcjonowaniu systemu ratowniczo-gaśniczego. Dostało się też wprost obecnemu szefowi Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Mariuszowi Feltynowskiemu. Bartkowiak skrytykował swojego następcę, że ten objął osobiste kierowanie działaniami ratowniczymi dopiero 16 września, a więc już po tym jak woda wyrządziła największe straty w okolicach Głuchołazów czy Kłodzka.
Komenda Główna PSP póki co nie zareagowała oficjalnie na słowa jej byłego szefa. Choć jak informuje Onet.pl w Krajowym Centrum Koordynacji Ratownictwa przygotowywana jest obszerna reakcja na wystąpienie Bartkowiaka.
Na wystąpienie Andrzeja Bartkowiaka podczas partyjnej konferencji zareagował nadbryg. w st. spocz. Ryszard Grosset, wieloletni wykładowca Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej, a następnie Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, rektor-komendant tej uczelni w latach 2005-06, a wcześniej zastępca Komendanta Głównego PSP (2000-05).
Chyba nigdy dotąd nie słyszałem tylu bzdur i przekłamań w jednej wypowiedzi….
– przyznał Ryszard Grosset rozpoczynając krytyczny wobec Bartkowiaka wpis na prywatnym profilu społecznościowym.
W kolejnych słowach swojego komentarza znany i szanowany ekspert pożarnictwa zarzucił byłemu szefowi formacji liczne, kompromitujące braki w wiedzy, „opowiadanie herezji niezgodnych z zasadami taktyki i stanem faktycznym”, jak również nieznajomość rozporządzenia o KSRG.
Pan Bartkowiak chciał używać w akcji powodziowej pomp wysokociśnieniowych, a na górskich rzekach o szybkim nurcie… łodzi płaskodennych.
– zauważył Ryszard Grosset.
Święty Florianie – Ty to słyszysz i nie grzmisz?
– pyta retorycznie były wiceszef PSP.
Kończąc swój wpis nadbryg. Grosset odniósł się do swojej wieloletniej pracy w uczelni oficerskiej. Jak sam mówi wychował tam pokolenia oficerów Państwowej Straży Pożarnej.
Cieszę się ,że nie było wśród nich pana Bartkowiaka, bo nie muszę się za niego wstydzić.
– podsumowuje nadbryg. Grosset.
Oczekujemy na reakcję Komendy Głównej PSP na zarzuty byłego szefa tej formacji.
Tymczasem akcja przeciwpowodziowa nadal trwa. Aktualnie działania skupiają się głównie na Odrze w województwach lubuskim i zachodniopomorskim. Przez te regiony obecnie przemieszcza się fala powodziowa. Tam działania polegają głównie na monitorowaniu stanu wód i wałów przeciwpowodziowych, a także likwidacji pojawiających się przesiąków. Strażacy nadal pomagają też w usuwaniu szkód jakie powódź wyrządziła na południu, w województwach opolskim i dolnośląskim.
Fotografia nagłówkowa: Fb/PiS