Siemianowice Śląskie. Wielki pożar na składowisku odpadów. Poszkodowani strażacy
Od piątkowego przedpołudnia śląscy strażacy walczą z pożarem, który wybuchł na składowisku odpadów na terenie miasta Siemianowice Śląskie. W momencie kulminacyjnym akcji uczestniczyło w niej ok. 160 strażaków z blisko 60 zastępów. 2 z nich doznało obrażeń podczas akcji. Pożar już opanowano.
Siemianowice Śląskie. W piątek (10.05) około godziny 9:00 do KM PSP Siemianowice Śląskie wpłynęło zgłoszenie o pożarze na składowisku odpadów przy ulicy Wyzwolenia na Michałkowicach. Na miejsce od razu skierowano siemianowickich strażaków oraz jednostki z okolicznych miast. Szybko okazało się, że ogniem zajęte są składowane w tym miejscu od lat odpady i chemikalia. Powierzchnia składowiska to ok. 5,5 tys. metrów kwadratowych. Według szacunków lokalnych władz, zgromadzono w tym miejscu ok. 5 ton chemikaliów w pojemnikach, a także podobną ilość innych odpadów plastikowych. Ogień zajął je w całości. Nie stwierdzono wówczas osób poszkodowanych.
Po przybyciu na miejsce pierwszych jednostek ratownicy szybko przystąpili do akcji gaśniczej. Zorganizowano stanowiska, z których strażacy podawali środki gaśnicze. W tym celu ustawiono m.in. działka wodno-pianowe. Ponadto na miejsce zadysponowano dodatkowe siły i środki, w tym grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Zajęła się ona m.in. monitoringiem jakości powietrza, gdyż nad składowiskiem unosiła się chmura gęstego, czarnego i toksycznego dymu. Widziano ją z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Z tego powodu wydano zalecenie o pozostaniu w domu i nieotwieraniu okien. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do mieszkańców okolicznych miast alerty SMS.
Dodatkowe zagrożenie powodowały wybuchy pojemników z chemikaliami, które pod wpływem wysokiej temperatury ulegały rozszczelnieniu. Wczesnym popołudniem strażakom udało się zmniejszyć powierzchnię objętą pożarem. W dalszym ciągu jednak nie był on opanowany. To udało się dopiero pod wieczór. Wówczas poinformowano, że podczas działań poszkodowanych zostało 2 strażaków. Nie przekazano jednak co się im stało oraz w jakim stanie znajdują się. W trakcie akcji okazało się również, że chemikalia wyciekające ze składowiska zanieczyściły pobliską rzekę. Tam również skierowano służby, które zajęły się rozpoznaniem i neutralizacją wycieku.
W akcję gaśniczą zaangażowano kilkuset strażaków. W kulminacyjnej fazie akcji było ich około 160 z 58 zastępów. Strażacy nadal pracują na miejscu i dogaszają pożar. Równocześnie trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności i przyczyn powstania pożaru. Policjanci zabezpieczyli już zapisy monitoringu z okolicznych obiektów.
Wiadomo, że składowisko funkcjonowało z naruszeniem obowiązujących przepisów.
Już kilka lat temu Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wstrzymał działalność gospodarczą w zakresie zbierania odpadów. Nałożył też kary pieniężne na podmiot prowadzący działalność w tym miejscu, jak również skierował wystąpienia do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego i Prokuratury.
Foto: kpt. Mateusz Krzystański, KM PSP Dąbrowa Górnicza