Spłonęło zboże i wóz strażaków z Sulęcina
Około 40 hektarów zboża na pniu i ścierniska spłonęło w wyniku pożaru w miejscowości Koryta niedaleko Sulęcina w województwie lubuskim. Podczas akcji gaśniczej ogień zajął również jeden z pojazdów strażaków. Na szczęście strażacy nie odnieśli obrażeń.
W środę (3.08) około 14. strażacy z Sulęcina zostali powiadomieni o pożarze na polach uprawnych w miejscowości Koryta (gmina Torzym). Płonęło zboże na pniu oraz ściernisko. Na miejsce zadysponowano zastępy PSP z Sulęcina i pobliskie jednostki OSP. Szybki rozwój pożaru sprawił, że konieczne było zadysponowanie kolejnych jednostek. Zadysponowano również samolot gaśniczy, który wykonał zrzuty wody na ogniska pożaru.
Łącznie do walki z żywiołem skierowano 27 strażackich zastępów z PSP, jednostek OSP i Wojskowej Straży Pożarnej z trzech powiatów. W trakcie akcji gaśniczej ogień dosięgł jednego z samochodów PSP. Silny wiatr o zmiennym kierunku powodował bardzo gwałtowny rozwój pożaru. Panowało też duże zadymienie, które spowodowało unieruchomienie silnika pojazdu. Nie udało się go ewakuować, wóz spłonął doszczętnie. Strażacy zdążyli opuścić pojazd i nie odnieśli obrażeń. Strażakom udało się niedopuścić do przerzutu pożaru na pobliski las.
Sytuację udało się opanować po godzinie 16. Spłonęło około 40 hektarów zboża na pniu oraz ścierniska usłanego świeżo skoszoną słomą. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zaprószenie ognia od kombajnu. Samochód strażacki, który uległ zniszczeniu to ok. 12-letni Mercedes-Benz Actros 3341 AK w zabudowie Moto-Truck. Samochód znajdował się na wyposażeniu JRG PSP w Sulęcinie, przewoził ponad 8 tys. litrów wody.
Fotografia nagłówkowa: nadesłane