Kanin. Spłonęły hale produkcyjne. Ponad stu strażaków i ogromne straty materialne

Ponad stu strażaków z czterdziestu dwóch zastępów PSP i OSP walczyło z pożarem, jaki w niedzielę nad ranem wybuchł w miejscowości Kanin koło Lęborka na Pomorzu. Spłonęły hale zakładu produkcyjnego i łącznej powierzchni około 4,5 tysięcy metrów kwadratowych. Straty to kilkadziesiąt milionów złotych.

Kanin. W niedzielę (03.03) tuż przed godziną 4:00 strażacy z Lęborka w województwie pomorskim odebrali zgłoszenie o pożarze zakładu produkcyjnego w miejscowości Kanin. Płonęły tam hale, w których produkowano fronty meblowe. Na miejsce skierowano zastępy PSP i OSP z powiatu lęborskiego.

Pierwsi strażacy, którzy przyjechali na miejsce zastali bardzo trudną sytuację. Ogień zajmował wówczas dwie połączone ze sobą hale produkcyjne i nadal rozprzestrzeniał się. Strażacy rozpoczęli działania gaśnicze, jak również poprosili o zadysponowanie kolejnych jednostek strażackich. Na miejsce skierowano także zastępy straży pożarnych z sąsiednich powiatów i grupę operacyjną z Komendy Wojewódzkiej PSP.

Skierowano tam m.in. kilka strażackich cystern i wysięgników, a także samochody ratowniczo-gaśnicze. Zorganizowano zasilanie wodne. Mimo ogromnych starań ogień bardzo szybko zajął kolejne dwie hale produkcyjne, które również były połączone z poprzednimi budynkami. Oprócz działań w natarciu strażacy skupili się też na obronie znajdujących się w pobliżu budynków, również mieszkalnych. Pomimo zaangażowania tak dużych sił i środków sytuację pożarową opanowano dopiero około południa. Mniej więcej w tym samym czasie do miejscowości Kanin przybyła grupa operacyjna z KG PSP i zastępca Komendanta Głównego nadbryg. Józef Galica.

Cztery hale o łącznej powierzchni około 4,5 tys. metrów kwadratowych spłonęły doszczętnie pozbawiając pracy blisko 150 osób. Ich konstrukcja uległa zawaleniu, grzebiąc pod sobą wyposażenie i składowane w nich materiały. Strażakom udało się natomiast uratować pozostałe zagrożone zabudowania. Działania związane z dogaszaniem i przeszukiwaniem pogorzeliska prowadzono do późnego wieczora. Akcja zakończyła się po ok. dwudziestu godzinach. Wzięło w niej udział ponad stu strażaków z ponad czterdziestu zastępów PSP i OSP.

Obecnie trwa ustalanie okoliczności i przyczyn pożaru, a także szacowanie strat. Według wstępnych szacunków mogą one sięgać nawet czterdziestu milionów złotych. Na szczęście nie było ofiar i osób rannych.

Foto: Komenda Wojewódzka PSP w Gdańsku


Napisz do autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »