Niż genueński nad Polską. Ponad 1600 interwencji strażackich

Od piątku strażacy odnotowali już 1600 zdarzeń związanych z usuwaniem skutków intensywnych opadów deszczu. Zgłoszenia dotyczą głównie południowych regionów naszego kraju. Do najbardziej zagrożonych regionów skierowano już odwody Państwowej Straży Pożarnej z innych województw i szkół.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami od czwartkowego (12.09) wieczoru przez Polskę przetacza się niż genueński, który niesie ze sobą opady deszczu. Głównie są to długotrwałe opady o natężeniu słabym i umiarkowanym, miejscami intensywne. Niż do naszego kraju wkroczył od południowego zachodu. Za wczasu IMGW-PIB wydał ostrzeżenia meteorologiczne 2 i 3 stopnia, które obowiązują nawet do poniedziałkowego poranka. Zgodnie z prognozami lokalnie może spaść nawet 150 mm wody na metr². Zagrożenia potęgują również zrzuty wody wykonane wcześniej przez Czechów. Tam w niektórych miejscach mogło spaść nawet powyżej 200 mm wody na metr².

Już w czwartek rano, do województwa dolnośląskiego skierowano odwód operacyjny PSP z województwa lubuskiego, w składzie kompanii pompowej i kompanii ewakuacyjnej. W efekcie opadów i gwałtownych przyborów wód w rzekach, głównie województwa dolnośląskiego i opolskiego, od piątkowego popołudnia strażacy otrzymują liczne zgłoszenia o podtopionych posesjach i obiektach. Działania skupiają się na wypompowywaniu wody z zalanych obiektów, a także wzmacnianiu wałów przeciwpowodziowych workami z piaskiem.

Początkowo, najtrudniejsza sytuacja była w Głuchołazach (woj. opolskie), gdzie na rzece Biała Głuchołaska trwa rozbiórka starego mostu oraz budowa nowej przeprawy. Konieczne okazało się zmniejszenie przepływu wody, poprzez rozbiórkę części wału przeciwpowodziowego. Na miejscu pracowała grupa operacyjna z Komendy Głównej PSP. W ramach odwodów operacyjnych skierowano tam również dwie kompanie w sile ok. 100 strażaków i 20 pojazdów pożarniczych z terenu województwa oraz 25 kadetów z Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie. Zapadła też decyzja o ewakuacji części mieszkańców ulic położonych nad rzeką.

Działania w dalszym ciągu trwają. Według informacji z godziny 11:00 strażacy podjęli już 1600 interwencji związanych z opadami. Najwięcej w woj. dolnośląskim (704 zdarzenia), woj. śląskim (535 zdarzeń) oraz woj. opolskim (147 zdarzeń). Aktualnie bardzo trudna sytuacja występuje w kilku miejscowościach powiatu kłodzkiego (woj. dolnośląskie). Tam na co dzień spokojne rzeki, zamieniły się w rwiste potoki. W kilku miejscach strażacy umacniają wały przeciwpowodziowe. Trzeba było też ewakuować niektórych mieszkańców kilku miejscowości. W tym rejonie lokalne służby wspierane są przez odwody operacyjne z województw: lubuskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego. Świętokrzyscy strażacy pracują również w okolicach Prudnika na Opolszczyźnie. Tam, podobnie jak w powiecie nyskim, również utrzymuje się trudna sytuacja powodziowa.

Najbardziej zagrożone regiony odwiedza szef MSWiA Tomasz Siemoniak z wiceministrem Wiesławem Leśniakiewiczem, którzy zbierają meldunki o bieżącej sytuacji w danych miejscach. Obecny jest również zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Józef Galica. W gotowości pozostają odwody z innych, mniej zagrożonych miejsc w kraju. Choć, jak informuje Komenda Główna PSP:

W całym kraju przekroczonych jest 41 stanów alarmowych poziomu wód, lokalnie rzeki występują ze swoich koryt. Na 30 stacjach przekroczone są stany ostrzegawcze. W związku z ostrzeżeniami przed burzami dochodzić może do podtopień na terenach miejskich, a także do powodzi błyskawicznych.

Praktycznie w całej południowej Polsce utrzymywane są ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne 1, 2 i 3 stopnia. Opady powinny słabnąć, ale mogą utrzymać się do jutra. Na obecną chwilę służby nie informują o ofiarach lub osobach rannych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »