Głowaczów: Zwłoki znalezione na pogorzelisku. Sprawę wyjaśnia prokuratura
Prokuratura w Kozienicach na Mazowszu wyjaśnia okoliczności akcji ratowniczo-gaśniczej po pożarze jaki w listopadzie zeszłego roku wybuchł w pobliskim Głowaczowie. Wszystko za sprawą tego, że w marcu policjanci ujawnili na pogorzelisku zwłoki właściciela budynku.
Prokuratura Rejonowa w Kozienicach (woj. mazowieckie) prowadzi śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie przebiegu akcji ratowniczo-gaśniczej z listopada zeszłego roku. 4 miesiące po tym zdarzeniu na pogorzelisku policjanci ujawnili zwłoki właściciela spalonego budynku.
10 listopada ubiegłego roku około 16:20 strażacy z Kozienic otrzymali informację o pożarze drewnianego budynku mieszkalnego w pobliskim Głowaczowie. Na miejsce zdarzenia wysłano strażaków zawodowych i ochotników z Kozienic, Głowaczowa oraz innych okolicznych miejscowości. Łącznie 12 zastępów PSP i OSP. Pożar był już wtedy mocno rozwinięty. Ogień zajął konstrukcję budynku oraz nagromadzone w nim śmieci. Zaczął się też rozprzestrzeniać na przylegający lokal gastronomiczny. Dzięki wysiłkom strażaków budynek ten udało się uratować.
Po zlokalizowaniu pożaru strażacy przeszukali pogorzelisko, jak również przylegający teren. Po właścicielu budynku nie było jednak śladu. Strażacy zakończyli akcję po dogaszeniu ognia i przeszukaniu terenu.
Nowe fakty w sprawie pojawiły się dopiero na początku marca br., gdy bliscy 57-letniego mężczyzny zgłosili jego zaginięcie. W ramach wykonywanych czynności mundurowi postanowili ponownie przeszukać pogorzelisko. Wówczas natrafili na zwłoki 57-letniego mieszkańca budynku, który spłonął w listopadzie. Dalsze czynności były realizowane pod nadzorem prokuratora.
Postępowanie prowadzone jest w kierunku ustalenia okoliczności prowadzenia akcji gaśniczej i wyjaśnienia jak mogło dojść do tego, że nie znaleziono zwłok mężczyzny. Na razie nie postawiono nikomu zarzutów – wyjaśnia na łamach regionalnego Echa Dnia Agnieszka Borkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Z uwagi na prowadzone śledztwo kozieniccy strażacy nie chcą komentować zdarzenia. Zastępca komendanta powiatowego PSP Paweł Kowalski wyjaśnia Echu Dnia jedynie, że akcja była bardzo trudna. Już po akcji spod budynku wywieziono kilka ciężarówek nadpalonych elementów konstrukcji budynku i zgromadzonych w nim śmieci. Kowalski przekazał również, że przygotowywany jest raport z listopadowej akcji. Trafi on wkrótce na biurko mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Fotografia nagłówkowa, ilustracyjna: KW PSP Katowice