Nałęczów. Ponad stu strażaków walczyło z pożarem pensjonatu
Grubo ponad setkę strażaków zaangażowano w wielogodzinną akcję gaszenia pożaru pensjonatu w Nałęczowie na Lubelszczyźnie. Pożar wybuchł w sobotni poranek. Spaleniu uległa znaczna część poddasza i dachu budynku. Dwoje strażaków ratowników OSP zostało poszkodowanych.
Nałęczów. Około 6:40 w sobotę (20.05) strażacy z Puław na Lubelszczyźnie odebrali zgłoszenie o pożarze jednego z pensjonatów w miejscowości Nałęczów. Na miejsce udały się zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Puław i miejscowej OSP. Gdy pierwsze jednostki dojechały na miejsce zdarzenia pożar był już rozwinięty. Nad budynkiem unosił się gęsty dym, ze środka wydostawały się płomienie. Dobrą wiadomością było to, że wszystkie osoby przebywające w pensjonacie opuściły bezpiecznie budynek jeszcze przed przyjazdem strażaków. Żadna z nich nie potrzebowała pomocy medycznej.
Sytuacja pożarowa była jednak bardzo poważna. Ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się na powierzchnię około 1000 m² poddasza. Część konstrukcji dachu zapadła się do środka. Na miejsce skierowano kolejne jednostki PSP z sąsiednich powiatów (lubelskiego i opolskiego), w tym kontener z zapasem aparatów powietrznych KM PSP Lublin oraz samochód dowodzenia i łączności KW PSP Lublin, a także podnośnik hydrauliczny SCH-44 z Zakładowej Straży Pożarnej Grupy Azoty „Puławy”. Dysponowane były też kolejne jednostki OSP z niemal całego powiatu puławskiego. Znacznym utrudnieniem podczas akcji było to, że strażacy nie mogli prowadzić działań od wewnątrz poddasza. Prądy wody podawano z zewnątrz, również z wykorzystaniem drabin mechanicznych (JRG Puławy i OSP Nałęczów) oraz podnośnika hydraulicznego (ZSP Grupa Azoty „Puławy”). Wykonano także otwory w pokryciu dachu.
Pożar zlokalizowano około południa, po ponad 5 godzinach akcji.
Na miejscu pracowało wówczas około 100 strażaków z blisko 30 zastępów PSP, OSP i ZSP. W trakcie akcji poszkodowanych zostało dwoje druhów z jednostek OSP. Strażak z Wąwolnicy doznał poparzeń dłoni, po zaopatrzeniu na miejscu zwolniono go do domu. Z kolei druhna z Nałęczowa zasłabła i przewieziono ją do jednego z lubelskich szpitali.
W kolejnych godzinach dogaszano pożar. Trzeba było również rozebrać znaczną część spalonej konstrukcji dachu. Po południu przeprowadzono podmianę strażaków, którzy brali udział w akcji od wczesnego ranka. Do Nałęczowa przybyły kolejne zastępy PSP i OSP. Akcja zakończyła się późnym wieczorem. Wzięło w niej udział grubo ponad setka strażaków i około 40 pojazdów pożarniczych PSP, OSP i ZSP.
Trwa szacowanie strat i ustalanie okoliczności i przyczyn powstania pożaru. W działaniach tych uczestniczą biegli. Nie jest wykluczone, że do pożaru mogły przyczynić się panele fotowoltaiczne zamontowane na dachu kompleksu budynków.
Fotografia nagłówkowa: KP PSP Puławy