Polacy najlepszymi drwalami kontynentu! Spektakularne mistrzostwa świata Stihl TIMBERSPORTS®!

Polscy ekstremalni drwale, którzy w mistrzostwach świata Stihl TIMBERSPORTS® byli w wybornej formie, udowodnili, że żadna europejska drużyna nie może się z nimi równać. Byli o sekundy od strefy medalowej! Dzień później na swoje wyżyny w indywidualnej rywalizacji wspiął się 43-letni strażak z Zielonej Góry, Arkadiusz Drozdek. Ustanowienie dwóch rekordów życiowych sprawiło, że w swoim 10. występie w MŚ zachwycił kibiców i nastraszył potężnych rywali.

Emocje w położonej w szwedzkim Göteborgu Partille Arenie rozpoczęły się od drużynowych Mistrzostw Świata. Ekstremalni drwale rywalizujący w zawodach z serii Stihl TIMBERSPORTS® musieli zmierzyć się z czterema konkurencjami, w których ostre jak brzytwy siekiery rąbały drzewo na drzazgi, ogromne piły ręczne wrzynały się w kłody z niespotykaną siłą, a precyzyjne pilarki błyskawicznie cięły drewno. Do Szwecji posłaliśmy najlepszych z najlepszych w naszej drużynie znaleźli się: Arkadiusz Drozdek, niedawno koronowany mistrz Polski pochodzący z Zielonej Góry; Krystian Kaczmarek z miejscowości Ostoje, mistrz w posługiwaniu się Single Buckiem czyli mierzącą ponad dwa metry wielką piłą ręczną; Michał Dubicki z Konar k. Rawicza, wielokrotny mistrz Polski i jedna z najostrzejszych siekier Europy w ostatnich latach; Marcin Darga, potężny atleta z Pomorza; oraz Jacek i Szymon Groenwaldowie czyli ojciec i syn z miejscowości Połczyno k. Pucka, którzy w tandemie łączyli wieloletnie doświadczenie z nieposkromioną siłą i ogromnym talentem.

Jechaliśmy do Szwecji pełni wiary we własne możliwości, wiedzieliśmy na co nas stać. Głowy pełne marzeń, serca chętne do walki i mięśnie przygotowane na każdy wysiłek – mówi kapitan Arkadiusz Drozdek.

Sekundy, które wstrząsnęły Kanadą

Od początku było jasne, że planem dla reprezentacji Polski jest zajęcie najwyższej lokaty spośród europejskich drużyn, a marzeniem medal i przeskoczenie potęg zza oceanu. Australia, Nowa Zelandia, USA i Kanada to kolebki zawodów Stihl TIMBERSPORTS®, kraje w których od ponad wieku drwale rywalizują w ekstremalnych zawodach.

Kiedyś musi przyjść ten dzień, w którym ich przeskoczymy. Nie może być inaczej – analizował Michał Dubicki.

W próbie czasowej Polacy spisali się fenomenalnie, zajmując czwarte miejsce za plecami tylko Australii, Nowej Zelandii i USA. Dzięki temu w 1/8 finału mieli stosunkowo łatwego rywala, Włochów, których bez kłopotu odprawili z kwitkiem. Polacy wykonali komplet czterech konkurencji w czasie 1:05.34, rywale potrzebowali na to ponad pół minuty więcej. Niestety w ćwierćfinale nie dało się uniknąć konieczności zmierzenia się z którąś z potęg. Trafiliśmy na Kanadę i wspólnie z reprezentantami kraju słynącego z syropu klonowego stworzyliśmy elektryzujące widowisko, które porwało kibiców i trzymało w napięciu do ostatniego uderzenia siekiery.

Szymon Groenwald of Poland performs during the STIHL TIMBERSPORTS® Team World Championship 2022 in Gothenburg, Sweden on October 28, 2022.

Początek był dla nas. Na pierwszej zmianie Jacek Groenwald z zegarmistrzowską precyzją w konkurencji Stock Saw odciął krążek drewna o ułamki sekundy szybciej od rywala. Dzięki temu Michał Dubicki mógł przystąpić do swojego koronnego Underhand Chopu z minimalną przewagą. Walczył jak lew, jednak chwilę przed przerąbaniem kłody stracił równowagę i musiał z powrotem wejść na drewno, co kosztowało go kilka sekund, których nam później zabrakło. Krystian Kaczmarek zrobił swoje w Single Bucku, co sprawiło, że najmłodszy w stawce, 17-letni Szymon Groenwald i Ben Cumberland, czwarty zawodnik poprzednich MŚ indywidualnie, równo ruszyli do ostatniej konkurecji, Standing Block Chop.

Młody ma ogromny talent, to jest chłopak, który może przerwać wieloletnią dominację zawodników zza oceanu. Taka nadzieja Europy na przyszłość – mówił jego tata, Jacek, o brązowym medaliście tegorocznych MŚ juniorów.

Nadziei na pewno nie zawiódł, rąbał jak natchniony, ale ostatecznie do wygranej zabrakło trzech sekund. Mimo świetnego występu zajęliśmy w mistrzostwach świata piąte miejsce, a do pokonania Kanady zabrakło dwóch szybszych ciosów siekierą. To jednak ogromny sukces, bo spośród 16 europejskich drużyn, to właśnie Polska była najlepsza!

Brad De Losa of Australia, Jamie Head of Australia, Laurence O’Toole of Australia, Brayden Meyer of Australia, Glen Gillam of Australia and Curtis Bennett of Australia celebrate during the STIHL TIMBERSPORTS® Team World Championship 2022 in Gothenburg, Sweden on October 28, 2022.

Mistrzami świata po raz trzeci z rzędu i siódmy w historii zostali Australijczycy. To właśnie tam, na Tasmanii, narodziły się współczesne zawody drwali. Obecni zawodnicy z dumą nawiązują do swoich tradycji. Wicemistrzami świata zostali Amerykanie, a brąz zgarnęła Nowa Zelandia.

Najlepsza wersja siebie, Polak z historycznym sukcesem
Arkadiusz Drozdek of Poland competes in the Stock Saw discipline during the STIHL TIMBERSPORTS® Individual World Championship at the Echo Arena in Liverpool, Great Britain on October 20, 2018.

Sobota w Göteborgu stała pod znakiem indywidualnej rywalizacji najlepszych drwali. Do listy konkurencji, poza czterema wykonywanymi również w drużynie, dołączyły efektowne Hot Saw (odcinanie krążków stuningowaną pilarką o mocy trzech Małych Fiatów) oraz kochany przez kibiców Springboard, polegający na wspinaczce po wysokim pniu, żeby na jego szczycie, na wysokości trzech metrów nad ziemią, przerąbać go siekierą. Naszym reprezentantem był zawodowy strażak z Zielonej Góry Arkadiusz Drozdek, dla którego była to 10. okazja w karierze do startu w najważniejszych timbersportowych zawodach.

Do skutecznej rywalizacji z zawodnikami z Australii, Nowej Zelandii, Kanady czy USA potrzeba nie tylko ciężkich treningów i dobrego występu, ale też fury szczęścia. Oni są świetni, praktycznie rodzą się z siekierą w rękach – zapowiadał Drozdek, którego najlepszym indywidualnym wynikiem w dziewięciu poprzednich występach w mistrzostwach świata było 7. miejsce.

Od początku zawodów widać było, że jest skoncentrowany i dobrze przygotowany. Kiedy kolejni rywale odpadali z rywalizacji przez swoje błędy, on był ostry jak brzytwa. Po pierwszych dwóch konkurencjach był liderem eq aequo z wielkim mistrzem Bradem De Losą z Australii. Awansował, po raz pierwszy w życiu, do wąskiego finału, w którym rywalizowało sześciu najlepszych zawodników z całego globu. W konkurencjach Stock Saw i Single Buck ustanowił rekordy życiowe. Tylko w kończącej zawody Hot Saw nie uzyskał punktó. Był to bez wątpienia jego najlepszy mistrzowski występ w życiu, który pozwolił na zajęcie szóstego miejsca. Podium, jak można było przewidzieć, zajęli reprezentanci kolejno Australii, USA i Kanady. Mistrzem świata został Brad De Losa, wicemistrzem Matt Cogar, a na najniższym stopniu podium stanął Marcel Dupuis.

Autor: Marcin Bratkowski/Biuro prasowe STIHL TIMBERSPORTS®
Foto: Stihl Timbersports

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »