Ponad 400 odejść ze służby. Leśniakiewicz: Takiej sytuacji nie było od lat

W czwartek obradowała sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych. Posłowie zapoznali się z informacją MSWiA o decyzjach kadrowych i ich skutkach w formacji PSP w ostatnim kwartale 2023 r. Jak przekazał wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz raporty o odejście złożyło ponad 400 oficerów.

Sytuacji kadrowej w Policji i Państwowej Straży Pożarnej po zmianie władzy poświęcone było czwartkowe (7.02) posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Trwające blisko 3,5 godziny spotkanie zdominowała sytuacja w Policji, której poświęcono grubo ponad 2,5 godziny. Informacje na temat odejść ze służby w PSP przekazał podsekretarz stanu w MSWiA Wiesław Leśniakiewicz, któremu towarzyszył zastępca Komendanta Głównego PSP bryg. Paweł Frysztak.

Jak przekazał Leśniakiewicz w Państwowej Straży Pożarnej nie ma problemu z wakatami.

Komendantom zależy na tym, żeby mieć stabilny stan osobowy utrzymywany na dobrym poziomie. To skutkuje godzinami ponadnormatywnymi i określonymi perturbacjami związanymi z utrzymaniem ciągłości służby – przekazał.

Do obsadzenia jest nieco ponad 900 etatów i w wielu komendach PSP trwają właśnie nabory. Problem jest jednak gdzie indziej.

Jak otrzymaliśmy dane, ilu oficerów zgłosiło chęć odejścia ze służby, to takiej sytuacji nie mieliśmy w ogóle na przestrzeni wielu lat – zauważył wiceminister Leśniakiewicz.

Dane jakie przedstawił Leśniakiewicza nie pocieszają. Ponad 400 oficerów złożyło raporty odejścia ze służby. Przy czym – jak zauważył – zwykle każdego roku wpływa około setki takich raportów. W ostatnim kwartale zeszłego roku, raporty złożyło m.in. 12 komendantów wojewódzkich i 33 zastępców komendantów wojewódzkich. W czterech komendach wojewódzkich odejście ze służby zgłosili komendant i wszyscy jego zastępcy. Pożegnać ze służbą zdecydowało się również aż 102 komendantów powiatowych. Co ciekawe, w województwie wielkopolskim aż 7 komendantów nie odsłużyło nawet 20 lat.

Czym wywołana jest ta fala odejść?

Zdaniem Wiesława Leśniakiewicza to efekt decyzji poprzedników. Przejmując resort jego nowe kierownictwo nie zakładało zwalniania kadry, by naprędce szukać następców.

Podjęto decyzję o maksymalnym podniesieniu poborów dla wszystkich odchodzących. To spowodowało, że ludzie, jak sobie przeliczyli, jaką kwotę uzyskają na odejściu, podejmowali decyzję składając raporty.

Jak dodał:

Nigdy takiej sytuacji nie mieliśmy. W przeciągu wielu lat budowaliśmy system w ten sposób, że jeżeli strażak ukończył 30 lat służby, wtedy mógł dostawać maksymalne gratyfikacje, a nie po 20 latach służby i odchodząc zbyt wcześnie na emeryturę.

Nieco inne spojrzenie na sytuację w formacji ma poseł PiS, Zbigniew Bogucki – do niedawna wojewoda zachodniopomorski. Jego zdaniem oficerski exodus to swoiste wotum nieufności dla nowego kierownictwa resortu spraw wewnętrznych.

Pozostawiono służbę ogołoconą z kadry oficerskiej, kierowniczej w PSP. My to uzupełnimy, ale to jest psucie formacji. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca — podsumował sytuację w kierownictwie PSP Leśniakiewicz.

Dotychczas udało się już obsadzić nowe kierownictwo Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Duże zmiany dotknęły także komórki organizacyjne KG PSP. W służbie nadal pozostaje trzech komendantów wojewódzkich, powołanych jeszcze za poprzednich rządów. W pozostałych przypadkach powołano pełniących obowiązki komendantów wojewódzkich. Podobnie w przypadku wielu komendantów miejskich i powiatowych.

Nagranie posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych z 7.02.2024


Napisz do autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »