Zielona Góra, Przylep. Spłonęła hala z chemikaliami
Ponad 200 strażaków walczyło z ogromnym pożarem chemikaliów składowanych w jednej z hal na terenie sołectwa Przylep w Zielonej Górze. Pożar wybuchł w sobotnie popołudnie, a działania służb mogą potrwać jeszcze wiele godzin. W akcję zaangażowano strażaków z kilku województw, przewidywano ewakuację mieszkańców.
Zielona Góra, soł. Przylep. W sobotę (22.07) około godziny 15:30 strażacy z Zielonej Góry przyjęli zgłoszenie o pożarze hali, w której od lat składowano różnego rodzaju chemikalia. Na miejsce skierowano wówczas zastępy z miejscowych jednostek PSP i OSP. Szybko okazało się jednak, że takie siły i środki będą nie wystarczające.
Strażacy zabezpieczyli miejsce działań i przystąpili do akcji gaśniczej. Zadysponowali też kolejne siły i środki z PSP i ochotniczych straży pożarnych. Wezwano m.in. specjalistyczne grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z jednostek PSP w Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim, a później również z Poznania. Skierowano tam również samochody specjalne z podnośnikami hydraulicznymi i drabinami, dzięki którym można było podać środki gaśnicze z wysokości. W kolejnych godzinach do Zielonej Góry kierowano kolejne odwody operacyjne z całego województwa lubuskiego i sąsiednich województw. Zanim zapadł zmrok strażacy mogli liczyć także na wsparcie ze strony Lasów Państwowych. Mowa tu o samolotach, które zrealizowały zrzuty wody na płonącą halę. Według informacji, po godzinie 22:00 na miejscu pracowało już ponad 60 zastępów straży pożarnych.
Zadaniem specjalistów ratownictwa chemicznego jest identyfikacja substancji składowanych w hali, ale przede wszystkim monitoring składu atmosfery w rejonie miejsca pożaru. Nad płonącą halą przez wiele godzin unosiła się chmura czarnego, toksycznego dymu. Dodatkowe zagrożenie to eksplodujące co jakiś czas zbiorniki z chemikaliami.
W Zielonej Górze zebrał się sztab kryzysowy. Wieczorem służby miejskie informowały o decyzji o ewakuacji mieszkańców sołectwa Przylep. Ostatecznie jednak uznano, że ta nie będzie konieczna. Mieszkańcy otrzymali jedynie zalecenie nieopuszczania domów i zamknięcia okien. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało SMS Alert do mieszkańców Zielonej Góry i sąsiednich miejscowości z ostrzeżeniem o chmurze toksycznego dymu. Jak informowano analizy wykonywane przez strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz inspektorów lubuskiej WIOŚ nie wykazały przekroczenia norm składu atmosfery.
Akcję gaśniczą prowadzono przez całą noc. Pożar jest już opanowany, co oznacza że nie rozprzestrzenia się. Obroniono przed ogniem obiekty sąsiadujące z płonącym budynkiem. Strażacy w dalszym ciągu są na miejscu i dogaszają pożar. Akcja ta może potrwać jeszcze wiele godzin. W dalszej kolejności służby spróbują ustalić okoliczności i przyczyny powstania tego pożaru.
Bomba wybuchła
Jak przekazano w hali przy ulicy Przylep-Zakładowa składowano chemikalia z różnego spektrum. Problem znany był od wielu lat. Hala i składowane tam chemikalia są własnością prywatną. Już niemal 10 lat temu media informowały o tym składowisku, jako o „tykającej bombie ekologicznej”. Kilku lat licznych decyzji administracyjnych, a także wyroków sądowych i przepychanek. Chętnych do rozbrojenia tej bomby nie było. Bomba w końcu wybuchła. Jak na razie bez ofiar i poszkodowanych.
Napisz do autora